W pierwszej połowie kwietnia 2016 r. 7-letni Michałek, którego los poruszył wiele osób w Polsce, został z pomocą polskiej sędzi Małgorzaty Franczak uprowadzony przez Belgów, którzy pod pozorem opieki rodzinnej tworzą prywatny dom dziecka, skupując dzieci z zagranicy, by następnie na nich zarabiać.

Przestępstwa uprowadzenia dziecka poza granicę Rzeczypospolitej i handlu dzieckiem, nadużycia funkcji oraz niedopełnienia obowiązków, popełnili obywatele belgijscy oraz polscy: Anna Błońska wraz z pracownikami warszawskiego ośrodka adopcyjnego, pracownicy Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim, Radosław Pomorski, Przewodniczący Wydziału Rodzinnego tego sądu, Małgorzata Franczak, sędzia Wydziału Rodzinnego, Ewa Giza, kierownik sekretariatu Wydziału Rodzinnego, oraz policjanci Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim, komendant Krzysztof Oszust, Edyta Żur, Piotr Solis, Józef Kołacz, oraz inne osoby działając umyślnie i w zmowie na szkodę uprowadzonego małoletniego Michałka W. celem osiągnięcia korzyści osobistych majątkowych oraz niemajątkowych.

W pierwszej połowie marca 2016 r. Stowarzyszenie Wolne Społeczeństwo powiadomiło policję, prokuraturę, ministra sprawiedliwości oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji o przygotowywanym uprowadzeniu Michałka. Organy polskiego państwa przewidywalnie odmówiły wszelkiej pomocy, umyślnie doprowadzając do uprowadzenia dziecka.

Przestępcy znajdują się pod ochroną ministerialnych urzędników. Osoby chroniące dzieci powiadomiono o wniesieniu przez belgijskich porywaczy zapłaty: "państwo wpłacili pieniądze".

Polskie dzieci są towarem eksportowym. Ujawniane są praktyki handlu polskimi dziećmi. Słusznymi okazały się podniesione w sierpniu 2015 r. zarzuty byłego prezesa Najwyższej Izby Kontroli, posła do Parlamentu Europejskiego Janusza Wojciechowskiego, który pytał: "Czy zwiększona w ostatnich latach aktywność sądów rodzinnych w zakresie odbierania dzieci rodzicom (...) ma związek z planowanymi adopcjami za granicę?", dodając: "Obawiam się, że chodzi po prostu o handel polskimi dziećmi". W celu wydania Michałka polscy urzędnicy zalecili "wygaszanie" jego więzi rodzinnych.

Stowarzyszenie Wolne Społeczeństwo bezskutecznie prosi organy polskiego państwa o niezwłoczne doprowadzenie do przekazanie dziecka pod opiekę uprawnionej osoby w miejscu jego zamieszkania. Nadzieję na powrót dziecka do Polski stanowić może tylko czynne zaangażowanie społeczne w ochronę jego praw. Funkcjonariusze państwa są gotowi wykorzystać wszelkie dostępne im środki, by ukryć kolejne porwanie dziecka z Polski, i zastraszyć osoby protestujące.

(PISMA W SPRAWIE:

  • zawiadomienie o uprowadzeniu i handlu dzieckiem: ;
  • urzędowe odmowy ochrony dziecka przed uprowadzeniem: ;
  • polowanie na polskie dzieci: ;
  • film dokumentalny o przestępczym zarobkowaniu na opiece w Niemczech: .)