Rzeczywiście sprawa najgorzej wygląda właśnie w sądach rodzinnych, bo przez wiele lat, wiele dziesięcioleci było tak w polskich sądach, ja Państwu taki sekret zdradzę, że jak już sędzia się do niczego nie nadawał, albo komuś podpadł, to lądował w wydziale rodzinnym.


(...) Sąd Najwyższy odwołanie rozpatrzył pozytywnie, i sędzia wrócił do orzekania. W cudzysłowie "za karę", z wydziału karnego został przesunięty tam, gdzie -- jak widać -- zdarza się, że sędziowie trafiają za karę, czyli do sądu rodzinnego, gdzie sądzi do dzisiaj. (...)


HD (większy obraz)