Polski rząd chce, by w sprawach międzynarodowych dotyczących opieki nad dziećmi polscy policjanci w nocy zabierali w Polsce dzieci polskim rodzicom i wydawali je za granicę na życzenie obcych urzędów. Rząd zamierza pozbawić dziecko prawa do udziału w dotyczącym go postępowaniu, prawa do wysłuchania, do zmiany bezprawnego orzeczenia, do wznowienia postępowania.

Podstawy handlu polskimi dziećmi stanowią dwa obszary okrutnego bezprawia: adopcje zagraniczne oraz zabieranie dzieci polskim rodzicom na podstawie nadużywania prawa międzynarodowego. Przedstawione publicznie rządowe zamierzenia zmian prawa wzmogą w obu tych obszarach nieludzkie bezprawie. Polskie media publiczne i komercyjne zgodnie tymczasem milczą.

Do Prezesa Rady Ministrów oraz ministra sprawiedliwości i ministra rodziny, pracy i polityki społecznej dnia 18 stycznia 2017 r. przesłane zostało "Społeczne wezwanie do zakończenia przez Radę Ministrów państwowego handlu polskimi dziećmi", w całości poniżej cytowane, wskazujące sprzeczne z publicznymi zobowiązaniami i zapowiedziami działania sekretarza stanu w ministerstwie sprawiedliwości, Michała Wójcika, oraz fałszywe medialne przedstawianie motywów działania pracowników prawdziwie orwellowskiego ministerstwa rodziny. Zachwalające koszmarny projekt zmiany prawa wystąpienia wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika z dnia 28 grudnia 2016 r. mogą wynikać z fasadowości roli wiceministra.

ADRESACI:

Prezes Rady Ministrów
Pani Beata Szydło
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

Minister Sprawiedliwości
Pan Zbigniew Ziobro
Ministerstwo Sprawiedliwości

Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
Pani Elżbieta Rafalska
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej

Społeczne wezwanie do zakończenia przez Radę Ministrów państwowego handlu polskimi dziećmi

Wzywamy Prezesa Rady Ministrów i Radę Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej do niezwłocznego zakończenia państwowego handlu polskimi dziećmi, prowadzonego z udziałem, za przyzwoleniem i z pomocą polskich sędziów i urzędników ministerialnych, oraz do odnalezienia każdego dziecka bezprawnie wywiezionego z Polski, i do zapewnienia mu możliwości powrotu do Polski lub odzyskania więzi z rodziną wedle jego życzenia, a także do przeprowadzenia jawnych postępowań karnych przeciwko sędziom i urzędnikom winnym handlu dziećmi.

Żądamy całkowitego zatrzymania adopcji zagranicznych poza adopcjami dokonywanymi przez osoby spokrewnione z dzieckiem, i poza adopcjami dokonywanymi na podstawie oświadczeń co najmniej trzech niezależnych lekarzy specjalistów o niemożności zapewnienia dziecku koniecznej opieki medycznej w Polsce.

Żądamy wycofania projektu Ministerstwa Sprawiedliwości, ustawowego pozbawienia polskich dzieci ochrony prawnej i podmiotowości w międzynarodowych sprawach rodzinnych, oraz upoważnienia polskiej Policji do porywania dzieci polskim rodzicom z Polski, przemocą, w godzinach nocnych. Żądamy zarazem ujawnienia imion i nazwisk urzędników, którzy sporządzili ten projekt.

Żądamy niezwłocznego zapewnienia właściwej pomocy adwokackiej w Belgii 7-letniemu Michałkowi porwanemu z Polski do Belgii. Żądamy powrotu dziecka do rodziny w Polsce. Żądamy postępowania karnego przeciwko jego porywaczom, którymi są obywatele belgijscy: państwo Lieven Boelaert i Barbara Wellens, adwokat Anna Maria Błońska oraz sędzia Małgorzata Franczak, a także postępowania przeciwko handlującym dziećmi pracownikom Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej: podsekretarzowi stanu panu Bartoszowi Marczukowi i naczelnikowi pani Katarzynie Napiórkowskiej, oraz ujawnienia liczby dzieci wywiezionych z Polski przed prawomocnym zakończeniem dotyczącego ich postępowania adopcji zagranicznej.

Żądamy niezwłocznego zatrzymania szkodliwych dla małego dziecka działań adopcyjnych, które podjęli w Łodzi obywatele Stanów Zjednoczonych Ameryki, państwo Cathryn Paige Kinney oraz Thomas Bradley Kinney. Żądamy zawieszenia postępowania adopcyjnego z ich wniosku do czasu rozpatrzenia wniosku o udział organizacji społecznej w postępowaniu adopcyjnym, albo wznowienia postępowania adopcyjnego. Żądamy wszczęcia postępowań karnych przeciwko sędziom Sądu Rejonowego dla Łodzi - Widzewa: Grażynie Ogińskiej oraz Małgorzacie Gutkowskiej, nie zapewniającym ochrony dziecku, mogącym brać udział w handlu dzieckiem.

Sprawstwo w procederze państwowego handlu polskimi dziećmi, łamania podstawowych praw człowieka i praw dziecka, obciąża polskich sędziów, których latami z winy Krajowej Rady Sądownictwa wybierano z naruszeniem Konstytucji, a wcześniej w wielkiej liczbie wbrew Konstytucji pozostawiono na stanowiskach zajmowanych z nadania osób rządzących totalitarną Polską Rzecząpospolitą Ludową. Sprawstwo to obciąża posłów i partie polityczne, popierających sprzeczne z Konstytucją zmiany prawa wprowadzane w ostatnich latach celem ułatwienia handlu polskimi dziećmi, obciąża ministrów, którzy te zmiany przygotowali, i obciąża obecną Radę Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, która zamiast niezwłocznie położyć kres bezprawiu i przestępstwom, zamiast przystąpić do naprawiania krzywd wyrządzonych i wyrządzanych przez państwo polskie dzieciom i ich rodzinom, podejmuje działania pozorne, i wciąż narusza prawa człowieka i prawa dziecka.

Podstawy handlu polskimi dziećmi stanowią dwa obszary okrutnego bezprawia: adopcje zagraniczne, całkowicie bezprawne, oraz zabieranie dzieci polskim rodzicom na podstawie nadużywania prawa międzynarodowego, w szczególności na podstawie nadużywania prawa Unii Europejskiej.

Przedstawione publicznie przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dnia 17 stycznia 2017 r., oraz przez Ministerstwo Sprawiedliwości dnia 28 grudnia 2016 r. zamierzenia zmian prawa celem ochrony dzieci w obu tych obszarach łamania ich praw niestety nie prowadzą do zakończenia handlu polskimi dziećmi, lecz wręcz przeciwnie, dostarczą jego sądowym i urzędowym sprawcom ochrony, i ułatwią im dalsze jego prowadzenie, z gwarancją bezkarności, którą stanowić będą nowe przepisy sprawiające wrażenie, że dopiero ich wprowadzeniem sędziowie i urzędnicy zobowiązani zostali do ochrony dzieci zgodnej z Konstytucją i z międzynarodowymi zobowiązaniami Rzeczypospolitej w zakresie ochrony praw dziecka i człowieka.

Tak rażąco fałszywe inicjatywy ministerstw są możliwe tylko w państwie, które szybko odchodzi od demokracji, w którym nie ma już wolnych mediów, w którym dziennikarze na polecenie rządzących gotowi są wykluczyć całkowicie głos społeczny z dyskusji o nieludzkiej rządowej przestępczości, w którym posłowie są gotowi wykluczać z sejmowego forum pokrzywdzonych i przedstawicieli organizacji społecznych, by organizować w Sejmie fałszywe debaty rządowych chwalców. Takie inicjatywy pozorowania praworządności są możliwe tylko w państwie, w którym posłowie stali się marionetkami kierownictw partyjnych decydujących o ich ponownym wpisaniu albo niewpisaniu na listy wyborcze, a partie stały się zespołami medialnej rozrywki politycznej pracującymi na rzecz urzędników, spośród których wielu jest zdolnych jedną kradzieżą w trzy osoby przejąć majątek o wartości dwukrotnie większej niż łączne dotacje państwowe dla największej w Sejmie partii przez całą sejmową kadencję.

Dopuszczanie przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej adopcji zagranicznych zrywających więzi rodzinne dziecka jest działaniem bezprawnym, okrutnym, łamie prawa dziecka i prawa człowieka. Polskie prawo jednoznacznie zabrania takich adopcji. Konstytucja chroni rodzinę i chroni dziecko przed wydaleniem z Polski. Przestępstwem jest wydawanie do adopcji dziecka z polskiej zawodowej rodziny zastępczej, która z mocy prawa stanowi "odpowiednie zastępcze środowisko rodzinne", gdyż jest to warunkiem samego jej działania. Zgodnie z art. 114^2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: "Przysposobienie, które spowoduje zmianę dotychczasowego miejsca zamieszkania przysposabianego w Rzeczypospolitej Polskiej na miejsce zamieszkania w innym państwie, może nastąpić wówczas, gdy tylko w ten sposób można zapewnić przysposabianemu odpowiednie zastępcze środowisko rodzinne".

Poświadczeniami nieprawdy, za którymi stoi lobby handlarzy dziećmi, są publikowane w "Dzienniku Gazecie Prawnej" dnia 17 stycznia 2017 r. (str. A2) twierdzenia, że jakoby "nie można wprowadzić zupełnego zakazu zagranicznych adopcji", i że jakoby był to "relikt, od którego większość rozwiniętych państw już odchodzi". W rzeczywistości każde suwerenne państwo może zakazać wszelkich adopcji, a eksportem dzieci nigdy nie zajmowały się "rozwinięte państwa", lecz jedynie parę państw w stanie rozkładu, między innymi Polska od czasu rozkładu komunistycznej dyktatury. Wcześniej, przed komunistyczną demoralizacją, na adopcje zrywające więzi rodzinne nigdy w Polsce nie zezwalano.

Nie jest także prawdą, wbrew twierdzeniu zawartemu w publikacji "Dziennika Gazety Prawnej" z dnia 17 stycznia 2017 r. (str. A2), że pracownicy Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zatroszczyli się o dzieci powiadomieni o "dramatycznych losach dziewczynki adoptowanej poza granicami Polski". W rzeczywistości zatroszczyli się o własne bezpieczeństwo prawne, gdy pracownicy Ministerstwa sekretarz stanu Bartosz Marczuk i naczelnik Katarzyna Napiórkowska, osobiście usłyszeli społecznie podnoszone zarzuty ich przestępstw, i spotkali się z zainteresowaniem poselskim. Sprawdzianem polskiego dziennikarstwa jest ukrywanie przed opinią publiczną starań społecznych o powstrzymanie handlu dziećmi, za którym stoją między innymi pan Bartosz Marczuk i pani Katarzyna Napiórkowska. Obie te osoby tak wierzyły w nieuczciwość polskich dziennikarzy, że pozwalały sobie w rozmowach osobistych lekceważyć możliwość upublicznienia ich czynów. Ich wiara nie była bezpodstawna.

Polskie państwo w czasie ostatniego dziesięciolecia usunęło z Kodeksu karnego karalność adopcyjnego handlu dzieckiem jako przestępstwa handlu człowiekiem; wyłączyło stosowanie Kodeksu postępowania administracyjnego z postępowań adopcyjnych; i wprowadziło ustawową możliwość przeprowadzenia postępowania adopcyjnego mimo naruszania prawa w tym postępowaniu, co wprost łamie konstytucyjną zasadę praworządności. Polskie państwo zamiast chronić polskie dzieci i rodziny, sprzymierzyło się z przestępcami, i wciąż z nimi współdziała.

Przedstawiony dnia 12 stycznia 2017 r. przez sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości pana Michała Wójcika projekt ustawy o "wykonywaniu niektórych czynności organu centralnego w sprawach rodzinnych z zakresu obrotu prawnego na podstawie prawa Unii Europejskiej i umów międzynarodowych oraz zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego i niektórych innych ustaw" jest próbą ostatecznego pozbawienia polskich dzieci i rodzin możności ochrony przed obcymi sądami i organami łamiącymi na szkodę polskich obywateli prawa człowieka i prawa dziecka. Projekt ten rażąco narusza prawa człowieka, prawa dziecka, konstytucyjne normy demokratycznego państwa prawnego. Jest w istocie ustawą o porywaniu polskich dzieci z Polski.

Nawet najbardziej oczywiste postulaty społeczne i instytucjonalne przedstawiane od dawna Ministrowi Sprawiedliwości otrzymały w tym projekcie jedynie pozorny wyraz: wykonanie konstytucyjnego nakazu zapewnienia dwuinstancyjnego postępowania w sprawach opartych o konwencję haską dotyczącą cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, jest pozorowane, ponieważ uzależniono je od zgody adwokata lub radcy prawnego, poprzez wprowadzenie przymusu zastępstwa adwokackiego lub radcowskiego zamiast gwarancji pomocy adwokata lub radcy prawnego. Skarga kasacyjna w tych sprawach, której od lat domagał się Rzecznik Praw Dziecka, Stowarzyszenie Wolne Społeczeństwo, adwokaci, została przyznana nie stronom postępowania, nie rodzicom, ale Ministrowi Sprawiedliwości, przedstawicielowi władzy wykonawczej, chociaż Sąd Najwyższy nigdy nie prosił funkcjonariuszy władzy wykonawczej o pomoc w radzeniu sobie z przyjmowaniem skarg kasacyjnych.

Projektem przedstawionym dnia 12 stycznia 2016 r. Ministerstwo Sprawiedliwości usiłuje pozbawić polskie dzieci i rodziny ich podstawowych praw w postępowaniu sądowym w międzynarodowych sporach o opiekę nad dziećmi: pozbawić dziecko prawa do udziału w postępowaniu dotyczącym jego osoby i losu; pozbawić dziecko prawa do wysłuchania przez sąd w postępowaniu, które go dotyczy; pozbawić dziecko prawa do wysłuchania przedstawiciela dziecka przez sąd w postępowaniu, które dotyczy dziecka; pozbawić dziecko prawa do zmiany orzeczenia naruszającego jego prawa lub dobro, lub do wznowienia postępowania.

Ministerstwo Sprawiedliwości nie życzy sobie udziału w postępowaniach osób i podmiotów chroniących prawa dziecka. Zamierza wykluczyć przed sądem udział przedstawicieli organizacji społecznych, zastępując ich ewentualnie adwokatami lub radcami prawnymi. Zamierza wykluczyć nawet pełnomocników spoza pokrzywdzonych rodzin, którzy nie są adwokatami albo radcami prawnymi. Zamierza zmusić sądy do orzekania o wydaniu dziecka za granicę w czasie 7 dni. Polskie sądy mają działać na polecenia obcych "organów", zwykłych urzędników najniższego szczebla, chociażby niemieckich "jugendamtów". Działania przeciwko polskim rodzicom objętym nieokreślonym "domniemaniem" uprowadzenia lub zatrzymania swego dziecka mają być przez polskie organy prowadzone tajnie. Na podstawie samego "domniemania" uprowadzenia lub zatrzymania dziecka polscy rodzice mają być wzywani przez urzędników ministerstwa sprawiedliwości do wydawania swych dzieci za granicę.

Na wzór niemiecki, w Polsce rodzice mają być osamotnionymi ofiarami państwowej przemocy, a dzieci mają być traktowane jak przedmioty bez prawa głosu.

Łamanie prawa do bezpośredniego dostępu do sądu oraz prawa do odwołania, nie przemawiają do wyobraźni tak, jak przemawia pomysł anonimowych autorów projektu przedstawianego przez sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, pana Michała Wójcika. Minister Sprawiedliwości chce, by polscy policjanci w nocy porywali w Polsce dzieci polskim rodzicom. Minister Sprawiedliwości planuje policyjne przeszukiwanie domów polskich rodzin "także w porze nocnej, w godzinach między 22:00 a 6:00", przez samą Policję, bez udziału kuratora.

Za pomysłem policyjnego porywania dzieci w nocy bez udziału kuratora, stoi zespół anonimowych urzędników sekretarza stanu Michała Wójcika, w którego skład wchodzić mogą osoby objęte zarzutami udziału w handlu dziećmi, między innymi sędzia Leszek Kuziak, oddelegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości.

Minister Sprawiedliwości był powiadamiany przez Stowarzyszenie Wolne Społeczeństwo, że polska Policja porywa w Polsce dzieci polskim rodzicom na polecenia obcych urzędników bez udziału kuratora. Stowarzyszenie porównywało działania obecnej polskiej Policji do działania Granatowej Policji czasów okupacji niemieckiej Polski. Bezczynność wobec zarzutów i proponowanie przepisów legalizujących przestępstwa przeciwko dzieciom popełniane przez skorumpowanych polskich policjantów, uzasadniają żądanie rozpatrzenia zarzutów handlu dziećmi przez Prezesa Rady Ministrów i przez Radę Ministrów. Polskie państwo stało się narzędziem zorganizowanej przestępczości przeciwko rodzinom. Zgromadzony społecznym wysiłkiem materiał dowodowy wystarcza do wszczęcia postępowania przeciwko licznym pracownikom ministerstw.

Dnia 11 marca 2016 r. Stowarzyszenie Wolne Społeczeństwo zwróciło się do Ministra Sprawiedliwości, do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, do Policji, o ochronę 7-letniego dziecka znajdującego się we wspaniałej zawodowej rodzinie zastępczej pod opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Organy państwa polskiego zignorowały liczne prośby o ochronę tego dziecka. Dnia 5 kwietnia 2016 r., zgodnie z zapowiedzią Stowarzyszenia Wolne Społeczeństwo, dziecko porwali obywatele belgijscy, państwo Lieven Boelaert i Barbara Wellens, którym pomagała handlująca polskimi dziećmi adwokat Anna Maria Błońska oraz sędzia Małgorzata Franczak w Sądzie Rejonowym w Opolu Lubelskim. Stowarzyszenie Wolne Społeczeństwo tak samo jak porwanie dziecka, przewidziało, że nie otrzyma ono po porwaniu pomocy, gdy ujawniono, że "państwo Belgowie zapłacili". Organy polskiego państwa zgodnie z przewidywaniem zignorowały prośby o pomoc dla dziecka, i o zapewnienie mu powrotu do Polski. Podczas wielogodzinnego przesłuchania w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie dnia 14 listopada 2016 r. przedstawiciel stowarzyszenia wskazywał, że urzędnik Ministerstwa Sprawiedliwości, sędzia Leszek Kuziak, któremu powierzono sprawę uprowadzonego dziecka, nie tylko mu nie pomoże, lecz zaszkodzi, że popełnia on przestępstwa. Podczas programu telewizyjnego "Sprawa dla reportera" redaktor Elżbiety Jaworowicz przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości bez skrępowania nieprawdziwie opowiadał o rzekomej pomocy Ministerstwa Sprawiedliwości dla dziecka, któremu Ministerstwo pomocy nie udzieliło i nie zamierzało udzielić.

Wobec cierpienia Michałka uwięzionego w Belgii po porwaniu, w izolacji od matki, z którą miał stały kontakt dzięki pomocy rodziny zastępczej, od ojca, siostry, bliskich, wobec bezprawia belgijskiego sądownictwa traktującego dziecko porwane z Polski jako dziecko bezpaństwowe, porzucone bez opieki, wobec pilnej potrzeby pomocy adwokackiej dla dziecka w Belgii, Stowarzyszenie Wolne Społeczeństwo zaprosiło Ministra Sprawiedliwości, pana Zbigniewa Ziobrę oraz sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości pana Michała Wójcika lub ich przedstawicieli na spotkanie z udziałem dziennikarzy w Warszawie dnia 12 stycznia 2017 r. celem ustalenia możliwości udzielenia dziecku pomocy rządowej. Zaproszeni funkcjonariusze zignorowali zaproszenie; nie udzielili odpowiedzi. Telefonicznie, nieformalnie Ministerstwo zapowiedziało oświadczenie prasowe dotyczące wniosków stowarzyszenia. Dnia 13 stycznia 2017 r. Stowarzyszenie Wolne Społeczeństwo ponownie wystąpiło o udzielenie przez Ministra Sprawiedliwości pomocy uprowadzonemu dziecku, przynajmniej poprzez sfinansowania pomocy adwokackiej w Belgii. Prośba pozostaje bez odpowiedzi.

Porwany Michałek czeka na pomoc w Belgii, nie mając ani pomocy adwokackiej ani kontaktu z konsulem. Konsul i radca Krzysztof Piórkowski w polskiej ambasadzie w Brukseli wraz z innymi pracownikami ambasady odmówili choćby odwiedzenia dziecka.

Michałek objęty pozorną opieką Rzeczypospolitej jest zatem w istocie dzieckiem bezpaństwowym, tak samo jak niemal każde polskie dziecko potrzebujące rzeczywistej ochrony przez obcym bezprawiem wspieranym mocą obcego państwa. Funkcjonariusze polskiego państwa działają na rzecz obcych państw i ich obywateli, traktujących Polskę jak obszar bezpaństwowy lub kolonię, z której można bezkarnie porywać dzieci.

Stowarzyszenie Wolne Społeczeństwo starało się o zapewnienie ochrony także innym dzieciom traktowanym jako towar eksportowy. Szczególny niepokój budzi los poważnie chorej, potrzebującej specjalistycznej opieki malutkiej dziewczynki, Lidii, którą w Łodzi brutalnie zabrali z zawodowej rodziny zastępczej obywatele Stanów Zjednoczonych Ameryki, państwo Cathryn Paige Kinney oraz Thomas Bradley Kinney z pomocą w Sądzie Rejonowym dla Łodzi - Widzewa sędzi Grażyny Ogińskiej, która bezprawnie zignorowała wniosek stowarzyszenia o dopuszczenie do postępowania adopcyjnego, oraz sędzi Małgorzaty Gutkowskiej, która obecnie uniemożliwia wyjaśnienie losu dziecka i udzielenie mu ochrony. W tej sprawie milczą wzywane do wyjaśnień przedstawicielstwa Stanów Zjednoczonych w Polsce, powiadomiony polski prokurator oraz powiadomiona Krajowa Rada Sądownictwa. Ponieważ kandydaci do adopcji mają już własne małe dzieci o niewiadomym stanie zdrowia, a ich zachowanie w Polsce wskazywało niezdolność do właściwej opieki nad dzieckiem, zasadnym jest wobec bezprawnego utajnienia postępowania oraz przeprowadzenie badań medycznych dziecka, podejrzenie, że celem adopcji może być wykorzystanie dziecka do celów medycznych. Publiczne zwracanie się o pomoc dziecku stanowi obecnie jedyną drogę jego ochrony.

Wobec systematycznego ignorowania protestów pokrzywdzonych rodzin i rodziców, wobec ignorowania głosów społecznych, wobec łamania praw dziecka i człowieka, wzywamy Panią Prezes Rady Ministrów Beatę Szydło do niezwłocznego rozpatrzenia niniejszych wniosków. Pani Prezes Rady Ministrów przez rok już ignoruje prośby pokrzywdzonych, prośby posłów, nasze prośby o zakończenie rządowej przestępczości przeciwko polskim rodzinom. Ci sami urzędnicy-przestępcy, krzywdzący jak sędzia Leszek Kuziak polskie dzieci latami mimo zmian rządów, niezmiennie pracują obecnie na szkodę polskich obywateli w Pani rządzie. Pani obecnie zaczyna ponosić odpowiedzialność za czyny łamania praw człowieka i praw dziecka.

Wzywamy Panią Premier do niezwłocznego udzielenia pomocy adwokackiej w Belgii Michałkowi porwanemu z winy ministrów Rzeczypospolitej, którzy arogancko zignorowali prośby stowarzyszenia ostrzegającego przed porwaniem. Wzywamy Panią Premier do niezwłocznego objęcia ochroną malutkiej Lidii, potrzebującej profesjonalnej opieki, a nie opieki ludzi, których zamiary są niewiadome, którzy mogą ją przekazać pod opiekę osób trzecich w Stanach Zjednoczonych.

Oczekujemy niezwłocznej i bezpośredniej odpowiedzi Pani Premier i Rady Ministrów na przedstawione niniejszym wnioski, w głębokim przekonaniu, że Polska wciąż jest państwem suwerennym, a nie kolonią zarządzaną przez urzędników średniego szczebla pod wpływem zagranicznej korupcji. Oczekujemy niezwłocznego podjęcia przez właściwych ministrów działań w przedstawionych sprawach, w których każdy dzień bezczynności jest dniem cierpienia dziecka.

Stowarzyszenie Wolne Społeczeństwo