Niejawne rozmowy o jugendamtach
Ministerstwo sprawiedliwości prowadzi niejawne rozmowy o zabieraniu dzieci Polakom przez niemieckich urzędników, mimo że urzędnikom ministerstwa zarzucono bezprawne pomaganie w porywaniu polskich dzieci. Kolejne spotkanie polsko-niemieckie zapowiedziane na 5 marca 2018 r. ma odbyć się niejawnie. Minister nie odpowiada na społeczny zarzut kolaboracji urzędników polskich z niemieckimi na szkodę polskich rodzin
Stowarzyszenie Wolne Społeczeństwo formalnie wystąpiło do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o dopuszczenie przedstawiciela organizacji społecznej do obserwowania spotkania "polsko-niemieckiej grupy eksperckiej, która zajmie się problemami związanymi z działalnością Jugendamtów", dnia 5 marca 2018 r. 1 Stowarzyszenie domaga się też ujawnienia: listy spodziewanych uczestników spotkania i ich kompetencji, czasu i miejsca spotkania oraz szczegółów tematyki spotkania.
Stowarzyszenie zostało powiadomione przez pokrzywdzone rodziny, że w ostatnim czasie doszło do nawiązania współpracy polskich konsulów z niemieckimi urzędnikami w zakresie porywania dzieci polskim rodzicom: konsulowie Rzeczypospolitej wydają paszporty porwanych polskich dzieci niemieckim urzędnikom "jugendamtów" wbrew prawu, umożliwiając wywożenie porwanych polskich dzieci z Niemiec do innych krajów w nieujawnianych celach; spotykają się z urzędnikami "jugendamtów" przy posiłku lub podczas "imprezy"; 2 a zarazem odmawiają kontaktu z konsulem generalnym Republiki Włoskiej w Kolonii, który zaproponował im wspólną, polsko-włoską obronę polskich i włoskich dzieci przed niemieckimi "jugendamtami".
Stowarzyszenie zostało także powiadomione, że wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik oraz specjalista w ministerstwie sprawiedliwości Leszek Kuziak, podający się za sędziego, obiecali wraz z adwokatem Stefanem Hamburą pomoc polskiej rodzinie, której niemieccy urzędnicy porwali dziecko, po czym, po pobraniu wynagrodzenia za usługę adwokacką, 3 nie tylko pozostawili rodzinę bez jakiejkolwiek pomocy prawnej, lecz nadto zorganizowali polskiej matce, pokrzywdzonej przez niemieckich urzędników, spotkanie z jej dzieckiem w warunkach, które można uznać za próbę prowokacji i zdyskredytowania matki: bez niezależnego świadka, ale z udziałem z urzędników zainteresowanych izolacją dziecka od rodziny. Wskutek działań wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika, specjalisty Leszka Kuziaka oraz adwokata Stefana Hambury dziecko i matka nie mają obecnie żadnego kontaktu, mimo że staraniem Stowarzyszenia Wolne Społeczeństwo ich prawo do kontaktu zostało przed niemieckim sądem obronione. Innej matce, pobitej w Niemczech przez przedstawiciela tamtejszego sądu w czasie spotkania z dzieckiem, wiceminister Michał Wójcik obiecał publicznie w telewizji (TVP) spotkanie, na które od pół roku nie udaje mu się znaleźć czasu, podczas gdy przeciwko tej matce wystąpił cały zespół adwokatów z kancelarii adwokackiej w Bonn, którego członkiem jest były wicedyrektor niemieckiego federalnego urzędu sprawiedliwości, Hans-Michael Veith. Miał on okazję spotykać się osobiście ze specjalistą Leszkiem Kuziakiem.
Stowarzyszenie zwraca uwagę, że już samo kształtujące się w oparciu o powyższe ustalenia podejrzenie oszustwa urzędniczego i adwokackiego w kolaboracji z niemieckimi urzędnikami i sędziami, uzasadnia objęcie kontaktów rządowych polskich "specjalistów" z Niemcami nadzorem społecznym przez organizację doświadczoną w sprawach tzw. jugendamtów.
Szczególne przesłanki społecznego nadzoru stanowią nadto: ponadroczne przewlekanie przez Prokuraturę podległą ministrowi sprawiedliwości postępowania w sprawie poświadczenia nieprawdy we współdziałaniu z niemieckimi urzędnikami przez specjalistę Leszka Kuziaka, dokonanego celem umożliwienia zabrania dziecka polskiej matce z Polski do Niemiec, a także wciąż oczekujące wyjaśnień twierdzenia Krajowej Rady Sądownictwa (nr WO-062-8/18, WO-062-48/17) o braku w zbiorach Rady dokumentów zaświadczających uprawnienie specjalisty Leszka Kuziaka do posługiwania się tytułem "sędziego".
Nadzór społeczny jest również konieczny dla przygotowania ochrony obywateli polskich prześladowanych w Niemczech za ujawnianie nieprawidłowości w opiece nad dziećmi oraz za ujawnianie procederu germanizacji polskich dzieci przebywających w Niemczech.
Stowarzyszenie wzywa wiceministra Michała Wójcika do osobistej, niezwłocznej odpowiedzi na wniosek o dopuszczenie obserwatora społecznego do spotkania "ekspertów" oraz o udzielenie informacji o spotkaniu. Społeczeństwo polskie ma prawo wiedzieć, czy polscy urzędnicy ministerialni podejmują bezprawną kolaborację z urzędnikami niemieckimi na szkodę polskich rodzin.
http://www.tvp.info/35979334/problemy-z-jugendamtami-ma-dojsc-do-spotkania-polskich-i-niemieckich-ekspertow. ↩
"W poniedziałek byliśmy na dość sporej imprezie, zorganizowanej przez konsulat, gdzie spotkaliśmy się z pracownikami Jugendamtów i pracownikami sądów. Takie imprezy będą organizowane na terenie Niemiec, gdyż leży to w interesie dziecka."; http://archive.li/x7QFq#selection-2655.134-2655.369. ↩
Ponad 4 tys. zł za jedną rozprawę. ↩